Ariana | Blogger | X X X X

28 lipca 2017

Zapisy z czerwonego zeszytu cz.3



 

Tak zdecydowanie będzie to ciężki czas w życiu Majki. Czasem, kiedy naprawdę źle się czuła, zachowywała się w ten sposób. Ale nie aż tak. Nigdy, ale to przenigdy nie widziała takiego dziecka.



 



       Minęło kilka dni, które Maja spędziła na nadrabianiu szkolnych zaległości, zabawie z siostrą i rozmowami z innymi pacjentami. W chwilach wolnych pisała i wysyłała swoje wiersze Natalce. Podczas tego okresu nauczyła się sporo o Fabianie. Wiedziała, że ma rodziców na każde skinienie, którzy siedzą przy nim od samego rana do późnej nocy.



    Pewnego ranka po śniadaniu Maja wracał do swojego pokoju, aby poodrabiać lekcję, z którymi musi być na bieżąco. Kiedy wróci do szkoły, a to nastanie już niebawem, będzie musiała się przystosować. Nie może pozwolić sobie na zostawienie ich dwa dni przed rozpoczęciem nauki. Ta pozytywna energia wprost roznosiła dziewczynę. Zaraziła się nią od Natalki, z którą często pisała.



        Kiedy dotarła do drzwi, postanowiła je jak najciszej otworzyć drzwi, zabrać rzeczy i szybko wyjść. Fabiana nie należy denerwować. Trzeba przy nim chodzić na paluszkach, bo inaczej może się to źle skończyć.



           Nagle usłyszała ostry śmiech. Wyprostowała się gwałtownie i otworzyła z rozmachem drzwi. Fabian trzymał w ręku jej czerwony zeszyt i rechotał tak, że był już pąsowy. Majkę zamurowało. Starała się być dla niego dobra i miła. Nigdy go nie budziła i nie przeszkadzała. Nie odzywała się, kiedy w ataku wściekłości grzmiał strumieniami obelg ku niej, która mu nic nie zrobiła. Nie, tego już za wiele.



   - Oddaj to – szepnęła. Jej wargi zrobiły się sine, a krew odpłynęła z twarzy. Wyglądała tak jakby miała zaraz zemdleć.



- A co mi zrobisz? Zabierzesz mi ten swój zeszycik? Jaka wielka poetka się znalazła.



Nagle Maja poczerwieniała i wyciągnęła rękę w jego stronę.



- Oddaj – powtórzyła



- Nie ma mowy? Trzeba było nie zostawiać go na wierzchu



Wtedy Maja nie wytrzymała:



    - A kto ci pozwolił grzebać w cudzych rzeczach, co? To, że jesteś zwykłym hipochondrykiem nie daje ci takiego prawa. Czy ty myślisz, że ja nie widzę jak wszystkimi manipulujesz. Jak maczasz termometr w herbacie i symulujesz te wszystkie choroby. Jesteś egoistycznym kłamczuchem i w dodatku złodziejem. A teraz oddaj mi to po dobroci, bo zaraz wszyscy się dowiedzą o twoich przekrętach



Chłopak posłusznie oddał jej zeszyt. Maja odebrała go, uśmiechnęła się i podziękowała. Kiedy wychodziła, rzuciła mu tylko pogardliwe spojrzenie.

0