Ariana | Blogger | X X X X

29 stycznia 2018

Najlepszy powód, by żyć || Augusta Docher

Cześć, jestem Dominika. Mam siedemnaście lat. Kończę liceum, bo poszłam do szkoły rok wcześniej. Interesuję się ozdabianiem etuii na telefony komórkowe. Dwie najbliższe mi osoby to moja przyjaciółka Monika i mój chłopak – Bartek
.
Tak mogła powiedzieć Dominika rok temu. Teraz przedstawia się tak:

Hej, nazywam się Dominika. Mam poparzony, tors, lewą rękę i lewą nogę. Jedyne, czego pragnę to nie pamiętać tego zdarzenia.

Wszystko trwało ułamek sekundy. Błysk ognia i nagle jestem w ognistej kuli. Dociera do mnie, że się palę. Jestem żywą ludzką pochodnią.
Dominika budzi się po kilku dniach.
Wie, że to był wypadek, a ukochany ojciec wcale nie chciał jej zabić.
Teraz, kiedy on jest w więzieniu, ona leży w szpitalu i walczy o życie.
Chociaż właściwie, to inni walczą za nią, ponieważ ona się już poddała.
Ale to, co miało być końcem, okazuje się być początkiem…
Przewrotny los stawia na jej drodze ambitnego młodego lekarza, który dostrzega w niej coś więcej niż tylko pacjentkę. Gdy on będzie leczył jej ciało, jego brat Marcel, czarna owca szanowanej rodziny, spróbuje uleczyć jej duszę.
Tylko czy to jest w ogóle możliwe? Czy pęknięte serce potrafi jeszcze kochać?
I czy ktoś, kto ma tyle powodów, by się zabić, odnajdzie ten jeden, by żyć?

Beata Majewska, znana bardziej pod nazwiskiem Augusta Docher poruszyła bardzo wrażliwe kwestie, takie jak depresja, utrata bliskich, strata swojego dotychczasowego życia oraz blizny i rany nie tylko te cielesne.

Cała historia podzielona jest na dwie grupy: TERAZ i PRZEDTEM. Jak łatwo się domyślicie prowadzona jest w czasie teraźniejszym z dodatkami retrospekcji, które wyjaśniają nam, dlaczego bohaterowie zachowują się tak a nie inaczej. Dodatkowy podział to dwa przykłady narracji jedna        ze strony Marcela, w której nie brakuje bluźnierstw, powiedzonek, dziecinnych, wprost infantylnych zdań i wszystkiego, co typowe dla młodzieży 21 wieku. Druga część należy do Dominiki,                na początku podchodzi do sprawy trochę dziecinnie, by potem przemienić się w dorosłą osobę,            z własnym mieszkaniem i z dorosłymi problemami

Chociaż w niektórych miejscach widać, że pisarka po prostu z trudem utrzymywała długopis nad kartką, bądź jej ręka drżała nad klawiaturą to jest to dla mnie wspaniała książka ze świetnym tematem przewodnim. Mimo niewielkich potknięć będzie to dla mnie jedna z tych książek, którą na długo zapamiętam. Moim zdaniem te wszystkie zakręty i zwroty akcji, nowe fakty i dane o osobach, na które jeszcze dwie strony temu patrzyliśmy zupełnie inaczej, jest p prostu woalką wspaniałości tej książki. Bardzo mi się podobało to, że czasem dopiero w połowie książki poznawałam naprawdę jakąś osobę. Jednak uważam, że wątek z ‘ pamiętną imprezą ‘ a raczej całe przywoływanie jej nie była do końca potrzebna.








Czy zraniona dziewczyna może na nowo pokochać? Zraniona nie tylko przez rany i ból, ale też przez najbliższych? Czy szpaner i podrywacz potrafi okazać uczucia, a może tak naprawdę nigdy nie był taki za jakiego się uważał? Czy jego kłamstwa i tajemnica, która może zrujnować ich związek wyjdzie na jaw? O tym przekonacie się sami.

Ocena: 7/10
Wydawnictwo: OMG books
Strony: 368
Ulubiony epizodyczny bohater: doktorek Marcin
0