Ariana | Blogger | X X X X

9 grudnia 2017

7 dni || Eve Ainsworth


Tydzień. To tylko 7 krótkich  dni. Czasami takich samych, jednakowych. Szkoła, dom, przyjaciele, sen i tak na okrągło. Lecz dla kogoś ten tydzień to wieki. Czasem trudno jest tej osobie wstać rano z łóżka, bo wie, że będzie to dla niej walka o przetrwanie. Walka ze szkolnymi dręczycielami, z biedą i z kompleksami, z ojcem, który nie interesuje się jej życiem i internetową przemocą.

Jess wstaje każdego ranka z myślą, że jest niczym. Myślą, którą wpoili jej ludzi, którzy w ogóle jej nie znają. Z tą myślą podnosi się z łóżka i patrzy krytycznie na swoje ciało. Z tą myślą próbuje skombinować jedzenie dla swojej siostry. Z tą myślą pociesza zmęczoną matkę, która pracuję po nocach.

Kezz budzi się z tym samym przekonaniem, z tą samą myślą. Ale za tym stoi jej ojciec. Chociaż dziewczyna cieszy się popularnością i powodzeniem u chłopców, naprawdę czuje się smutna i samotna. Aby poprawić sobie humor dręczy Jess. Po pewnym czasie okazuje się, że to Kezz jest słaba, a Jess jest silna i dała się zagiąć. Prawdziwi przyjaciele ją opuszczają, a prawda o jej ojcu wychodzi na jaw.

"Siedem dni jest książką potrzebną. Przedstawione w niej losy Jess i Kez, dziewczyn z jednej klasy z typowej szkoły w Anglii, są bliskie wielu młodym ludziom i pokazują nie tylko skutki agresji - hejotowania - ale także mechanizm jej narastania oraz przyczyn, które często ją wywołują"
Rzecznik Praw Dziecka
Marek Michalak


Uważam, że książka zawiera bardzo ważną sentencje

Wszystko się posypało jak kopnięty zestaw Lego. Ktoś musi znaleźć instrukcję i pokazać, jak to wszystko poukładać. Ale co zrobić, gdy elementy są popsute? Co zrobić, gdy niektóre zgubiły się na zawsze?

Czasem nic nie idzie tak jak sobie wyobrażamy. Chcemy aby wszystko szło tak jak w zegarku. Lecz los ma wobec nas inne plany…
Często sami musimy zacząć zbierać te klocki, które pragnęliśmy dostać ładnie poskładane i podane na tacy. Niektórzy tak jak Kezz pokazują tylko swoją skorupę, a wewnątrz są naprawdę miękkimi, wrażliwymi ludźmi. To pokazuje, że
Szkolni dręczyciele to żałosna hołota
Pamiętajcie, że osoba, która was dręczy pewnie sama ma problemy.

Ocena: 9,5/10
Wydawnictwo: Zielona Siostra
Strony: 242

3 komentarze:

  1. Słyszałam, że to dobra książka, więc planuje ją przeczytać. Ciekawa recenzja, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna recenzja! Pozdrawiam.
    https://drawing-myhobby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń