Jakbyś się czuł gdybyś był przez całe swoje życie był bity i
poniżany? Ale nie przez jakąś obcą osobę, nie przez kolegę, ani sąsiada… Lecz
przez własnego ojca. Pewnie większości z Was trudno uwierzyć, że są na ludzie,
którzy doświadczyli tego w dzieciństwie. Zdarzają się przecież wybuchowi
rodzice, ale także ci spokojni. Mamy do czynienia z rodzicami surowymi i
rodzicami, którzy aż za nadto rozpieszczają swoje pociechy.
Ale Ellie i Grace nie mają tak łatwo. Od wczesnego
dzieciństwa musiały być idealnymi córeczkami tatusia. Nigdy nie mogły
wychodzić, nie mogły posiadać telefonów, rozmawiać z koleżankami. Ojciec
wymuszał na nich udawanie szczęśliwej rodziny. Ich matka wcale nie miała lżej.
Wszystkie jej pamiątki zostały zniszczone. Nie mogła utrzymywać kontaktu z
rodziną i znajomymi, pracować ani wyjeżdżać częściej niż raz w tygodniu na
zakupy spożywcze.
Pewnego dnia ich mama zadecydowała, że opuszczą to skażone
miejsce. Wyjechały. Nikt ich wtedy nie widział. Zrobiły to szybko i bezgłośnie.
Wzięły najważniejsze rzeczy i wyjechały. Nie wiedziały, dokąd jechać, ani na
ile dni wystarczy im jedzenia i pieniędzy.
Po kilkunastu godzinach wędrówki trafiają do krainy
dzieciństwa ich matki. Nad ładną plażę, która przywołuje masę wspomnień.
Zakupują tam mały wóz kempingowy a ich mama dostaje pracę w pobliskiej kafejce.
Dostają się do okolicznej szkoły. Muszę się bardzo pilnować, aby nikomu nie
powiedzieć swojego sekretu. Grace milczy, nie odzywa się nawet do nauczycielek,
natomiast Ellie kłamie. To są jedne z ich sposobów na nie wydanie swojej
tajemnicy.
Z biegiem czasu dziewczyny zaczynają się zmieniać. Udaję im
się otworzyć i znaleźć przyjaciół oraz miłość. Powoli odnajdują swoje prawdziwe
pasje. Wszystko zaczyna się powoli układać, ale nagle…
Wciągnęło Was? Mam nadzieję, że tak samo jak mnie. Muszę się
przyznać, że kupiłam tą książkę przypadkowo. Po prostu poszłam do księgarni bez
konkretnego celu. Większość książek stojących na regałach dobrze znałam.
Wybrałam ją, ponieważ miała ładną, ciekawą okładkę i ciekawy opis.
Jedyne, co mi do tej
książki nie pasuję to tytuł. Uważam, że czytelnik spodziewa się czegoś innego
po tym tytule. Na przykład czegoś z kategorii fantastycznej bądź jakiegoś
zbioru legend. Ale z drugiej strony może właśnie o to chodzi, może jest to
zbiór opowieści. Opowieści o prawdziwym życiu pewnych sióstr.
Autorka dała nam tyle rad umieszczonych 311 stronach.
Powiedziała nam, że trzeba umieć walczyć o swoje, zawsze mówić prawdę, nigdy
nie milczeć w tak ważnych sprawach, zawsze podążać za marzeniami i wiele
innych.
Naprawdę zapraszam do przeczytania wszystkich, którzy… po
prostu wszystkich. Nie ważne czy masz 13, 20 czy 60 lat, czy masz psa czy kota,
czy jesteś kobietką czy mężczyzną. To książka dla każdego.