"Wszyscy powinniśmy przynajmniej raz w życiu dostać owację na stojąco, bo przecież każdy z nas zwycięża ten świat.- Auggie."
Auggie, inteligentny dziesięciolatek wyróżnia się wśród swoich rówieśników nie tylko ze względu na wygląd, ale też przez sposób postrzegania świata. Dotąd miał jednego przyjaciela Christophera. Jego świat kręcił się wokół mamy, taty, jego starszej siostry Vii i operacji, których miał już 27. Lecz teraz staje przed trudną decyzją. Czy odważy się stawić czoła szkole, rówieśnikom i ich spojrzeniom. W końcu ma już dziesięć lat i najwyższy czas aby rozpocząć naukę.
„Nie jestem zwykłym dzieckiem tylko dlatego, że nikt nie patrzy na mnie jak na zwykłe dziecko” – mówi o sobie August. I nie mija się z prawdą, bo przecież na widok „zwykłego” dziesięciolatka młodsze dzieci nie uciekają z krzykiem, a starsze i dorośli nie odwracają głowy z obrzydzeniem lub przerażeniem albo – w najlepszym wypadku – z konsternacją.
Powieść o prawdziwej przyjaźni, tolerancji i zrozumieniu, z którego brakiem często się borykamy. Czy klasowi przywódcy są naprawdę tacy wspaniali? Jak jeden mały chłopiec może zmienić los tylu osób, przy tym poznać samego siebie?
Cud chłopak to jedna z tych książek z rodzaju Małego Księcia, możesz czytać i pięćdziesiąt razy i za każdym razem będziesz odkrywał coś nowego. Może dlatego powieść ma tyle pozytywnych opinii i każdy czytelnik widzi w niej inną prawdę, złotą myśl.
Bardzo spodobał mi się nauczyciel angielskiego i jego piękne wskazania. Chciałabym natknąć się na takiego pedagoga. Jednym z najpiękniejszych wskazań z pocztówek jest pierwsze – Charlotty
Nie wystarczy być przyjacielskim. Trzeba być przyjacielem.
Auggie znajduje i jednoczy wiele osób, dzięki niemu małe szkolne społeczeństwo jest choć trochę lepsze.
Myślę, że książka R.J. Palacio jest pięknym dziełem zbudowanym na wartościach prawdziwego świata.
Ocena: 10/10
Wydawnictwo: Albatros
Strony: 416
Ulubiony epizodyczny bohater: Pan Browne